Święto wszystkich harcerzy, czyli o “Wilkach” mowa…

Dziś (22.02) obchodzimy Dzień Myśli Braterskiej – to najważniejsze święto w kalendarzu każdego harcerza. To dzień, w którym skauci z całego świata ślą sobie pocztówki i życzenia, a do szkół i miejsc pracy idą w mundurach – by pokazać, do jak wielkiej wspólnoty należą. To właśnie tego dnia, w 1857 roku urodził się twórca skautingu, Robert Baden-Powell – brytyjski generał, który opracował podręcznik “Skauting dla chłopców”. Tak wszystko się zaczęło. Wkrótce, ruch harcerski rozpowszechnił się na całym świecie.
 
Twórcą polskiego harcerstwa jest Andrzej Małkowski, który w 1918 roku założył Związek Harcerstwa Polskiego. Skauci walczyli za wolność Polaków na frontach II wojny światowej, brali udział w powstaniu warszawskim. Teraz zajmują się niesieniem bezinteresownej pomocy innym – organizują zbiórki, uczą się udzielać pierwszej pomocy, angażują się we wsparcie najbardziej potrzebujących.
 
Od roku, przy Zespole Szkół Mundurowych aktywnie działa 20 Drużyna Harcerek i Harcerzy “Wilki” pod przewodnictwem drużynowego Grzegorza Załupki. Historia “Wilków” sięga jednak lat 90., kiedy to Drużyna została uformowana. Później niestety grupa rozpadła się, by powstać ponownie dopiero za kilkanaście lat.
 
– Gdy podjąłem decyzję o powrocie do harcerstwa, nie wyobrażałem sobie, że będę tworzył jakąkolwiek nową drużynę – wspomina Grzegorz Załupka. – Wybór był dla mnie oczywisty – reaktywuję drużynę „Wilków”, w której się wychowałem. Tak wszystko zaczęło się od nowa.
 
“Wilkiem” może zostać każdy, ale nie jest to takie proste. Trzeba poznać historię ruchu harcerskiego, zaznajomić się z tradycjami Drużyny, jak i przejść szereg prób w tak zwanym “Biegu o beret”. Dopiero wtedy, po zaliczeniu wszystkich wyzwań, szczenię, czyli kandydat na harcerza z dumą może przywdziać drużynowe barwy. A szansę, by zostać “Wilkiem” ma każdy uczeń ZSM, bo to tutaj jest siedziba watahy.
 
– Padło na Zespół Szkół Mundurowych w Słupsku, bo dotarła do mnie informacja, że dyrekcja szkoły jest bardzo zainteresowana ruchem harcerskim i chciałaby, aby w ich szkole działała taka drużyna. Poszedłem, przedstawiłem się i już zostałem – mówi pan Grzegorz. – Po przejściu po wszystkich klasach z panią dyrektor i zaprezentowaniu czym jest drużyna, czym są harcerze, zgłosiła się szóstka młodych ludzi, którym spodobało się to, co robimy – że wszystko ćwiczymy “niewirtualnie” – naprawdę wiążemy liny, naprawdę przechodzimy na nich nad strumieniem, naprawdę wchodzimy w bagno i wracamy z biwaku umorusani błotem. Od tamtej pory minął rok, ale był to bardzo intensywny okres. W tym czasie drużyna nam się rozbudowała – w tej chwili liczy 15 członków. Jest to bardzo fajny, silny skład. Wielu z tych harcerzy to doskonały materiał na przyszłych instruktorów.
 
“Wilki” są drużyną o profilu obronnym. Harcerze jeżdżą na obozy, potrafią udzielić pierwszej pomocy, wzniecić ogień czy zbudować szałas. Szlifują umiejętności, które na pierwszy rzut oka mogą się wydawać w dzisiejszych czasach niepotrzebne. Ale później potrafią zszyć sobie ubranie, albo coś naprawić. W lesie też się nigdy nie zgubią.
 
– Z racji tego, że jesteśmy małą drużyną, to spotykamy się wszyscy raz w tygodniu, w każdy piątek, w Zespole Szkół Mundurowych. Często jednak zbiórki mamy w innych miejscach – w lesie, czasami jedziemy na biwak, a czasami spotykamy się w miejscach czy instytucjach, w których możemy ćwiczyć i szkolić się – opowiada drużynowy. – Jeżeli chcecie przeżyć wspaniałą przygodę i stać się członkami bardzo elitarnego klubu, to zapraszam do zostania harcerzem – zachęca.
 
fot. 20 DHiH “Wilki”